Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/gimnazjum.wegrow.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra8/ftp/gimnazjum.wegrow.pl/paka.php on line 5
chajzer filip zona

chajzer filip zona

  • Napoleon

chajzer filip zona

07 August 2022 by Napoleon

odpowiedziałeś na moje pytanie w sprawie Shipley. Czemu miałoby ją interesować, że ktoś włamuje się do twojego kompa? Allbeury zwlekał z odpowiedzią częściowo dla dobra Novaka. Ale także dlatego, że coś innego przyszło mu nagle do głowy. - Shipley mogłoby to obchodzić z kilku przyczyn - rzeki wolno. - Głównie z powodu moich plików na temat Lynne Bolsover i Joanne Patston. Novak milczał przez chwilę i nagle znów wezbrała w nim furia. - Nie gadaj głupstw. Allbeury nie odpowiedział; umysł pracował mu na zwolnionych obrotach. - Co to za pierdolone dowcipy? - nalegał Novak. Prawnik nie słuchał, zajęty wytężaniem pamięci. Inne pliki na twardym dysku. Na temat Lizzie i Christophera Wade'a. I jeszcze notatki w kalendarzu: obiad w mieszkaniu Wade'ów, drinki z Lizzie w Savoyu. Poza tym... Lizzie Piper była ofiarą przemocy domowej, podobnie jak Lynne Bolsover i Joanne Patston. - O Boże! - Co teraz? - Novak kręcił głową z niesmakiem. - Co jeszcze wymyślisz? Co według ciebie, Clare jeszcze zrobiła? Wstąpiła do pieprzonej mafii? Allbeury wyjął z kieszeni komórkę i znów wybrał domowy numer. Usłyszał włączający się automat i przerwał połączenie. - Wychodzimy. - Nigdzie nie idę - zaprotestował Novak. - Musisz pójść ze mną. W tej chwili! - Nie płacisz mi teraz za usługi, Robin. Allbeury wziął kluczyki. - Mike, kochasz Clare? - Nie zadawaj mi takich głupich pytań, popaprańcu! Prawnik już był przy drzwiach. - Jeśli naprawdę ją kochasz, to lepiej chodź! 100 Lizzie ocknęła się oszołomiona, półprzytomna z bólu. W ciemności. Niezupełnej jednak; z góry dochodziło słabe światło. I jakiś dziwny dźwięk. W ułamku sekundy wszystko wróciło znowu, napełniając ją przerażeniem. Tamta kobieta... wariatka... zepchnęła ją do szybu windy. To nie był wypadek, o nie! Zrobiła to z pełną premedytacją, z zimną krwią. Znowu ten dźwięk. Lizzie zaczęła podnosić głowę ku światłu, ale nagle przestraszyła się, że może sobie uszkodzić kręgosłup.

Posted in: Bez kategorii Tagged:
Warning: sizeof(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/hydra8/ftp/gimnazjum.wegrow.pl/index.php on line 162

Najczęściej czytane:

kąd idę, będzie mi ...

lepiej. Bóg mnie kocha i zaopiekuje się mną. Wszystko będzie dobrze. Kocham was. Kocham nawet tego strasznego człowieka. Moje serce jest czyste”. Quincy obudził się ze śladami łez na policzkach. Leżał długo, rozmyślając o sile ... [Read more...]

c ...

dnia inni jadą do domu do swoich rodzin, jak narzekają na teściowe lub na myśl o kolejnym rodzinnym zgromadzeniu, jak żartują na temat chybionych prezentów na Dzień Ojca. Czasami miała wrażenie, że reszta świata to jakiś ... [Read more...]

...

jakiś mały wypadek w szpitalu. - My? - Ja! - poprawił się Albert. - Ja mógłbym zaaranżować jakiś wypadek. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 gimnazjum.wegrow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste