akcja
rozwiązano 22 - Rozumiem, że Christopher ma dołączyć do nas jutro - mówił Arden do Lizzie pod koniec pierwszego dnia zdjęć na Kefalonii. Ekipa pakowała już sprzęt, a Wilson z Giną wertowali notatki. - Pewnie się cieszysz, skarbie. - Oczywiście. - Dobrze się czujesz, Lizzie? - spytała Susan kilka minut później. Susan zawsze... no, prawie zawsze umiała wyczuć, że coś ją gryzie. Uważaj, Lizzie. Byli na planie w Argostoli, stolicy wyspy, gdzie Lizzie szukała świeżych miejscowych produktów czy specjalności, jak zwykle gawędząc z kupcami. Nabyła kilka butelek wina Gentillini, tutejszy miód, sprawdziła też składniki do dań, które miała przygotować w następnych dniach. - Na pewno nie chcesz jechać z nami? - dopytywał się Arden. Większość ekipy wybierała się na wspólną kolację w hotelu Boulevard Pyllaros mniej więcej o pół godziny drogi, gdzie mieszkali Arden, Wilson i Gina. Ponieważ jednak hotel nie mógł zapewnić warunków odpowiadających szczególnym potrzebom Jacka, Christopher wynajął dla rodziny znacznie wygodniejszy dom bliżej Sami, na północy wyspy. - Naprawdę chciałabym wrócić przed zapadnięciem zmroku, jeśli to możliwe - prosiła Lizzie. - Dobry pomysł - poparła ją Susan. - Przy tych fatalnych drogach... Lizzie uśmiechnęła się do niej. - Mój dzisiejszy kierowca wydawał się całkiem rozsądny i obiecał mnie podrzucić. - Zerknęła na zegarek. - Pewnie już przyjechał. Arden poczekał, aż zniknęła im z oczu, po czym zwrócił się przyciszonym głosem do Susan: - Co się z nią dzieje? - Nic. Przynajmniej z tego, co wiem. - Hm. - O co ci chodzi? Producent wzruszył ramionami. - Mężuś jutro wraca. Żonka promienieje, póki nie wykryje... Kłopoty w raju, powiedziałbym. - Więc lepiej nie mów. - Czyli jesteś tego samego zdania? - Wcale nie - odparta Susan odrobinę za ostro. - Ani trochę. Arden uniósł brwi i ponownie wzruszył ramionami. - No i bardzo dobrze. Gilly otworzyła drzwi, gdy tylko usłyszała warkot taksówki pod willą - budynkiem z różowego kamienia z kremowymi okiennicami i czerwoną dachówką. W przylegających ogrodach kwitły jaśminy i inne kwiaty o upajającym zapachu.